Niewielu polityków podzieliło naród tak bardzo, jak Nigel Farage. Ale jedno, z czym większość się zgodzi, to fakt, że był on kluczową postacią w polityce Wielkiej Brytanii w ostatniej dekadzie i na dobre lub na złe ukształtował krajobraz polityczny w sposób, w jaki niewielu innych to zrobiło.
Otworzył powszechne poparcie dla swojej najważniejszej sprawy - wydostania Wielkiej Brytanii z UE - przedstawiając siebie jako przywódcę politycznego, który „nie był taki jak inni”.
Służyło to jego sprawie dobrze, zwłaszcza w formułowaniu poglądów wielu, którzy byli coraz bardziej sfrustrowani niechęcią partii głównego nurtu do wysłuchania ich obaw związanych z podbiciem Wielkiej Brytanii do europejskiego superpaństwa, imigracją i utratą suwerenności.
Kent było centralnym polem bitwy. Jako lider UKIP wykorzystał niepokój i obawy „zwykłych” wyborców, aby zbudować - na krótki okres - platformę w hrabstwie, z której mógł przewodzić sprawie Brexitu.
Wysokie wskaźniki polityczne pojawiły się w wyborach do rad hrabstw w 2013 r., kiedy UKIP był niebezpiecznie bliski pozbawienia konserwatystów całkowitej kontroli w Kent.
Nastąpiło to rok później, kiedy partia triumfowała w wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Partia następnie dokonała zamachu stanu w listopadzie tego samego roku po dezercji Rochestera i konserwatywnego posła Marka Recklessa Strooda.
Jednak jego własne niepowodzenie w zdobyciu mandatu w parlamencie w zaciętej walce w South Thanet w wyborach powszechnych w 2015 r. zahamowało tempo, mimo że partia uzyskała cztery miliony głosów.
Farage zaznaczył porażkę, ogłaszając, że ma ustąpić ze stanowiska lidera - tylko po to, by powiedzieć, że wystąpił w kolejnym konkursie przywódczym.
Niemniej jednak presja na referendum okazała się zbyt duża dla rządu i David Cameron ogłosił sondaż w czerwcu 2016 roku.
Farage zajął centralne miejsce w kampanii „Leave” i został nagrodzony zwycięstwem, aczkolwiek najwęższym z marginesów. Kent, z jedynym wyjątkiem Tunbridge Wells, głosował za odejściem.
Wydawało się, że może to zakończyć jego karierę polityczną, ale w charakterystyczny sposób powrócił na front polityczny w 2019 r., zakładając partię Brexit, aby wywrzeć presję na rząd, aby uchwalił mandat obywateli do opuszczenia UE.
Artykuły sponsorowane
Po raz kolejny jego instynkty okazały się trafne: partia od początku wygrała wybory do Parlamentu Europejskiego.
Jeśli miał czas na odejście od polityki, to był to koniec.
Ale wydawało się, że nie skończył i zdezorientował krytyków, uruchamiając Partię Reform, rebranding Partii Brexit.
Początkowo został utworzony w celu prowadzenia kampanii przeciwko blokadzie Covid-19 i spodziewano się, że będzie kwestionował zbliżające się wybory do rady.
Postanowił jednak odejść z polityki, mówiąc, że trudno mu było kierować Partią Reform.
Treści wulgarne, obraźliwe, naruszające regulamin będą usuwane.