Podwyżki stawek i polowanie na kierowców ciężarówek

Podwyżki stawek i polowanie na kierowców ciężarówek
 
Wiodący operatorzy ostrzegają, że podniesienie stawek płac kierowców i oferowanie premii za zatrudnienie nie złagodziło obecnego niedoboru siły roboczej, a zamiast tego doprowadziło do coraz wyższych kosztów i ‘wyrywania’ kierowców od siebie nawzajem.

Ich ostrzeżenie pojawia się pośród wielu nowych zachęt oferowanych przez główne supermarkety i operatorów logistycznych, aby zwabić kierowców samochodów ciężarowych do pracy.

Cullimore MD i prezes RHA Moreton Cullimore podważył niedawne twierdzenia związku Unite, że podniesienie stawek płac kierowców pomogłoby rozwiązać kryzys.

 

„Myśląc, że podniesienie wynagrodzenia kierowcy jest odpowiedzią na problem, jest niezwykle naiwne i mylące” – powiedział. „Płace w Wielkiej Brytanii wzrosły kilkakrotnie w tym roku i ciągle rosną, ale nie oznacza to, że na rynku pracy pojawi się więcej kierowców ciężarówek, chodzi po prostu o ich zatrzymanie. Prawdziwy problem jest znacznie szerszy – udogodnienia, bezpieczeństwo, przepisy i zmiany kulturowe to ogromna część problemu, którym należy się zająć wspólnie. To rozczarowujące, że potrzeba pandemii, aby czara się przelała.”

Cullimore szacuje, że w branży brakuje prawdopodobnie ponad 100 000 kierowców, a także odrzuca twierdzenia, że ​​szybsze testy Covid i więcej terminów na prawo jazdy poprawiłoby sytuację.

 

„Nie rozwiążą tego problemu ot tak, ponieważ problem istniał już przed Covid” – powiedział. „Covid właśnie wywołał burzę, która zaostrzyła i skoncentrowała problem, wraz z możliwymi skutkami Brexitu. W tym roku dwukrotnie podnieśliśmy wynagrodzenia dla kierowców, ale rynek jest bardzo konkurencyjny, więc wzrost zysków wynika wprost z naszej marży. Oznacza to, że nie byliśmy w stanie zapewnić większych podwyżek płac obserwowanych gdzie indziej”.

Rod McKenzie dyrektor ds. polityki i spraw publicznych w RHA powiedział, że chociaż efekt „pingdemii” teraz „złagodniał”, branża „została z nadrzędnym problemem krytycznego niedoboru kierowców” i że kierowcy odchodzą z jednej firma do drugiej w poszukiwaniu lepszych zarobków.

 

„Wszystko, co robimy, to przepychanki od jednej firmy do drugiej z tą samą ograniczoną pulą kierowców” – powiedział.

„Potrzebujemy długoterminowych rozwiązań, które polegają na rekrutacji świeżej krwi, a żeby to zrobić, trzeba płacić przyzwoite wynagrodzenie i mieć rozsądne warunki, aby praca była bardziej atrakcyjna. Młodszym ludziom nie podoba się obecny styl życia trampera, więc kreatywne firmy zastanawiają się nad różnymi rozwiązaniami i w jaki sposób mogą kroić zamówienia, aby spełnić wymagania klientów, ale jednocześnie uatrakcyjnić pracę dla nowych pracowników”.

Dyrektor operacyjny Europa Dan Cook powiedział, że brak kierowców „szybko podniósł stawki płac” i przyznał, że jego firma podniosła pensje w ciągu ostatniego miesiąca.

„Ale jeśli płacenie więcej zachęca kierowcę z innej firmy, po prostu przesuwamy problem z jednej firmy na drugą, więc inwestujemy w wewnętrzne szkolenia, aby wyszkolić dodatkowych kierowców, miejmy nadzieję, że uda się to w ciągu najbliższych 6-9 miesięcy” powiedział.

 

„Rząd musi dodać kierowców samochodów ciężarowych na liście zawodów deficytowych i inwestować w tworzenie nowych kierowców” – dodał. „Ponadto okienka i terminy dostaw, które są obecnie oczekiwaną normą, nie przyczyniają się do zwiększenia optymalizacji pojazdów i kierowców. Powodują nieefektywność, aby znajdować się w stałych miejscach o stałych porach, co niekoniecznie ma logiczny sens w przypadku optymalnego planu tras. Konsekwencją jest to, że aby osiągnąć tę samą aktywność, potrzeba podwojenia zdolności.”

Prezes Meachers Bob Terris ujawnił, że firma podniosła w czerwcu płace trzykrotnie w stosunku do stopy inflacji.

„Podwyżki płac pomogą w utrzymaniu i przyciągnięciu nowych pracowników, ale pomoc finansowa dla potencjalnych kandydatów do branży oraz poprawa płac i warunków to długoterminowa odpowiedź” – powiedział.

„Rozpoznanie wkładu, jaki nasz przemysł wnosi do gospodarki, pomoże, ale trzeba będzie przerzucić związane z tym koszty, co spowoduje inflację”.

Stuart Charter, dyrektor zarządzający Aztek Logistics zgodził się: „W krótkim okresie zwiększyliśmy wynagrodzenie naszych kierowców, ale musieliśmy również zwiększyć nasze koszty dla klientów, co w dłuższej perspektywie potęguje problem” – powiedział. „Rząd próbuje złagodzić niedobór kierowców, który pogłębił się w ramach procesu Brexitu. Na przykład wydłużenie godzin pracy kierowców jest fundamentalnie niebezpieczne, podobnie jak ostatnie konsultacje na temat zmniejszenia liczby kwalifikacji w celu przyspieszenia procesu, który będzie służył jedynie zaspokojeniu braku doświadczenia za kierownicą i zachęceniu do niewłaściwego rodzaju pracowników”.

Clive Brooks dyrektor generalny ABE Ledbury powiedział, że firma wprowadziła wzrost inflacji w lipcu w swoim corocznym przeglądzie, ale inicjatywy rządowe mające na celu rozwiązanie problemu miały „bardzo mały wpływ”.

 

„Ponieważ bezpieczeństwo musi zawsze być naszą główną troską, nie zgadzam się na coraz większą liczbę godzin” – powiedział. „Dodatkowe terminy egzaminów jest mile widziana, ale jest to tylko mały kawałek większej układanki. Firmy nie podnoszą wynagrodzeń kierowców, aby zachęcić więcej osób do branży, ale tylko po to, by walczyć między sobą. Odpowiedzią jest zachęcanie nowych talentów w branży za pomocą programów szkoleniowych i poprawa warunków pracy w celu utrzymania ich w branży. Pomocne będzie zwiększenie środków rządowych na praktyki zawodowe, ale reszta należy do nas”.

Kierowcy HGV UK