Narodowa obawa o brak papieru: Czy łańcuchy dostaw na pewno nie zostaną przerwane?

Narodowa obawa o brak papieru: Czy łańcuchy dostaw na pewno nie zostaną przerwane?

Gdy na pierwszej fali strachu przed koronawirusem mieszkańcy wielu krajów Unii Europejskiej rzucili się po papier toaletowy, dla licznych było to powodem do śmiechu. Tymczasem ten się śmieje, kto się śmieje ostatni, prognozy co do podaży papieru toaletowego w Europie są złe.

  • Szwecja i Finlandia to główni dostawcy surowca do produkcji papieru toaletowego.
  • Z powodu problemów na granicach i dostępności kierowców, łańcuch dostaw został zaburzony.
  • Problemy z dostawami mogą uderzyć także w produkcję innych środków higieny osobistej.



Papier toaletowy powstaje w pięciu etapach. Pierwszym jest wytwarzanie masy celulozowej. To ona następnie jest dostarczana do wytwórców papieru, w tym także toaletowego. I właśnie na tym etapie mamy obecnie poważne kłopoty. W Unii Europejskiej jest dwóch kluczowych dostawców masy. Są nimi fińska Metsä Fibre i szwedzka Södra Cell International.

Dziesiątki tysięcy ton masy musi być przetransportowana z tych celulozowni do wytwórców papieru. A z tym, jak donosi Agencja Reutera, jest problem. W dobie pandemii część krajów zamknęła granice, dla innych niż kluczowe towarów - masa celulozowa nie jest za taki postrzegana. Notowane są przestoje w portach, spadła częstotliwość kursowania pociągów. Dodatkowym problemem są korki na granicach.

Wszystko to sprawie, że z dostępnością do surowca mogą być trudności. Problem jest tym bardziej, że zapotrzebowanie na papier toaletowy wzrosło. W przypadku niektórych rynków rok do roku w marcu aż o prawie 150 proc!


 

- Zwykle nie musisz się martwić, czy transport doszedł na czas - mówi Ari Harmaala, szef sprzedaży w Metsä Fibre, drugim co do wielkości na świecie producencie pulpy z drewna iglastego. - Jednak teraz mamy całkowicie odmienną sytuację – przyznaje menadżer.

Co nam grozi?

Na razie firmy przetwarzające pulpę radzą sobie korzystając z zapasów i uzupełniają je bieżącymi dostawami. Jednak problem się nasila. Zwłaszcza, że brakuje kierowców do przewozu surowca.

Analitycy są zdania, że niektóre z zakładów papierniczych w Europie mogą jeśli problem będzie się nasilał zmniejszyć, a nawet wstrzymać produkcję. I ostrzegają, że papier toaletowy to niejedyny wyrób papierniczy, którego może zabraknąć. Los ten może czekać także np. pieluchy.

Następstwem niedoborów może być także wzrost cen surowca. Obecnie miazga z drewna miękkiego, wykonana z zrębków lub papieru z recyklingu, kosztuje około 455 dol. za tonę. To kluczowy surowiec do produkcji tamponów, podpasek higienicznych i pieluszek i papieru toaletowego. Jednak są już pierwsze oznaki, że surowiec będzie drożał.

źródło: wnp.pl
Kierowcy HGV UK