Rada miejska nakazała dziadkowi usunąć fałszywy fotoradar, który sam stworzył i zamontował przed domem, aby postraszyć kierowców.
Mike Lacey, lat 72, został poproszony o usunięcie fałszywej kamery wykonanej z rur spustowych.
Powód, dla którego Rada poprosiła go o rozebranie kamery, która znajduje się w pobliżu jego domu, wynika z faktu, że nie uzyskał na nią pozwolenia.
Ponadto, Highways England stwierdziło, że może rozpraszać uwagę kierowców.
Pan Lacey odmówił usunięcia radaru, ponieważ twierdzi, że nadmierna prędkość na drogach w pobliżu jego domu wymyka się spod kontroli.
Dziadek kupił pistolet radarowy, aby monitorować prędkość kierowców, a ostatnio namierzył kierowcę jadącego 90 mil na godzinę na drodze z ograniczeniem prędkości 50m/godz.
Mike powiedział do The Sun: "Zdejmę go, gdy tylko przywróconą jakąś formę kontroli prędkości na A1.
"Do tego czasu mogą zapomnieć, że coś zrobię. Powiedziałem im, że będą musieli mnie oskarżyć.
"Kamera jest całkowicie zawarta w granicach posesji, nie wisi nad autostradą ani nic."
Dodał: "Mogę wam powiedzieć, że mój aparat jest absolutnie skuteczny. Ludzie, którzy wiedzą, że jest tam kamera, faktycznie zmniejszają prędkość.
"Do tego roku w naszej okolicy był stary fotoradar.
"Zepsuł się i nie dało się go naprawić, więc w swojej ostatecznej decyzji zdecydowali się go usunąć.
Rzecznik Highway England powiedział: "Fotoradar na A1 nie działa w tej chwili, więc został zakryty".
Dodał: "Chociaż zdajemy sobie sprawę z zaangażowania pana Laceya w bezpieczeństwo i jego pomysłowość, nie możemy poprzeć użycia takich aparatów i poruszyliśmy tę sprawę w Radzie."
Eksperci twierdzą jednak, że działania Mike'a odzwierciedlają błędy władz drogowych w Wielkiej Brytanii.
Steve Gooding, dyrektor Fundacji RAC, powiedział: "To brzmi jak wołanie o pomoc.
"Jeśli ludzie są gotowi poczynić tak niezwykłe kroki, sugeruje to problem, który wymaga naprawy.
"Debaty w sprawie kamer często bardziej skupiają się na gromadzeniu pieniędzy, niż na ratowaniu życia.
"Jest to jednak przypomnienie, że dla przydrożnych mieszkańców ryzyko związane z nadmierną prędkością ruchu jest bardzo realne i uzasadnione i oczekują oni więcej niż sporadyczny patrol policji."
Źródło: express
Kierowcy HGV UK