Kierowca Sara Sims dostała mandat za jazdę z prędkością 36 mil na godzinę, gdy faktycznie jechała 29 mil na godzinę, odwołała się i nalega, aby inni zrobili to samo.
Sara jechała do szpitala w strefie 30 mil na godzinę na Carr Lane w Grimsby. Kiedy zauważyła furgonetkę z fotoradarem zaparkowaną na poboczu, upewniła się, że nie przekracza dozwolonej prędkości. Ku swojemu zdziwieniu, gdy wróciła z wakacji tydzień później, dostała mandat za przekroczenie prędkości.
List potwierdzał, że jej samochód jechał z prędkością 36 mil na godzinę w dniu, o którym mowa. Pani Sims powiedziała: "Nie zamierzałam tego kwestionować, ale wtedy mój partner powiedział, że jeśli jestem pewna, że nie przekroczyłam dozwolonej prędkości, powinnam się odwołać. Ponieważ tyle co dołączyłam do ruchu na tym odcinku trasy, nie sądzę, żebym nawet mogła osiągnąć tę prędkość."
Sara wysłała e-maila do Centralnego Biura ds. Mandatów Policji w Humberside, prosząc o nagrania wideo, aby udowodnić czy naprawdę przekroczyła prędkość. Dwa dni później dostała listowną odpowiedź, w której napisano: "Po dokładniejszym zbadaniu dowodów fotograficznych, potwierdzamy, że Pani samochód nie przekroczył dozwolonej prędkości, a zatem nie jest wymagane podejmowanie kolejnych kroków. Proszę przyjąć nasze przeprosiny za wszelkie zamieszanie lub niedogodności, które mogły zaistnieć."
Gdy Pani Sims podzieliła się swoją historią na Facebooku, wielu ludzi potwierdziło, że otrzymali podobne mandaty za przekroczenie tej samej prędkości.
36 mil na godzinę to minimalna prędkość, za którą wystawiane są mandaty za przekroczenie prędkości w tym obszarze, ponieważ kierowcy mogą przekroczyć prędkość o max 10 procent plus 2 mile na godzinę bez żadnych konsekwencji.
Pani Sims powiedziała: "I tak nie jeżdżę szybko, ale kiedy zobaczyłam furgonetkę z kamerą, upewniłam się, że nie przekraczam dozwolonej prędkości. Dlaczego miałabym przyspieszyć, gdy kamera jest właśnie tutaj? Pomyślałam. Zastanawiam się również, ilu innym kierowcom się to zdarzyło, a się nie odwołali od decyzji".
Artykuły sponsorowane
Oddział Safer Road Humber przyjrzał się sprawie i znalazł powód, dla którego Sara Sims niesłusznie dostała mandat.
Ruth Gore, rzeczniczka organizacji, powiedziała: "Przepraszamy Sarę za niedogodności spowodowane przez błędnie wystawiony mandat, gdyż jej samochód został pomylony z innym pojazdem.
Namierzono samochód pędzący z dużą prędkością na ruchliwej drodze i gdy funkcjonariusze podążali za kierowcą z kamerą, furgonetka wjechała przed nich i zablokowała widok na drogę. Niestety, w tym samym czasie Pani Sims - która prowadziła bardzo podobny samochód - wjechała przed ścigany pojazd i jej numery rejestracyjne zostały automatycznie zarejestrowane. Mandat został anulowany."
Treści wulgarne, obraźliwe, naruszające regulamin będą usuwane.