52-letni kierowca został ukarany mandatem w wysokości £60 za przejechanie krótkiego odcinka po pasie ruchu dla autobusów. Problem w tym, że kierowca usiłował wjechać na parking znajdujący się przy supermarkecie, a każdy inny manewr byłby potencjalnie bardzo niebezpieczny dla innych jego uczestników.
Na nagraniu umieszczonym w internecie widzimy, jak kierowca samochodu osobowego zjeżdża na wydzielony pas ruchu dla autobusów i porusza się po nim przez kilka sekund, aby następnie skręcić na parking znajdujący się pod supermarketem Tesco. Wykonując taki manewr kierowca nie utrudnia jazdy autobusom, ponieważ żaden akurat nie znajduje się w pobliżu, a dodatkowo w sposób bezpieczny skręca w lewo na parking.
Tymczasem okazuje się, że nagrany kierowca został ukarany mandatem w wysokości £60 za zbyt długie pozostawanie na pasie, po którym teoretycznie wolno mu się poruszać. Ba! 52-latek stał się jednym z wielu kierowców, którzy zostali przyłapani w tym miejscu na popełnieniu wykroczenia i ukarani wysokimi mandatami.
W wyjaśnienie i nagłośnienie sprawy zaangażował się syn ukaranego kierowcy, który wprost stwierdził, że ściąganie pieniędzy od kierowców z tytułu popełnienia tego konkretnego wykroczenia przypomina działanie mafii. Mężczyzna twierdzi, że wykonanie skrętu tuż przed parkingiem jest bardzo niebezpieczne, przede wszystkim dlatego, że jadący swoim pasem autobus może się znaleźć w martwym punkcie.
- Niemożliwym byłoby dla mojego taty skręcenie bez wjechania na pas dla autobusów znajdujący się przed Tesco, a on i tak został za to ukarany. Kodeks drogowy zaleca kierowcom wykonywanie skrętów w odpowiednim momencie, a położenie tego sklepu oznacza, że aby uniknąć mandatu trzeba by ryzykować potencjalne zabicie kogoś na drodze – powiedział oburzony mężczyzna.
Tłumaczenie: polishexpress
Źródło: dailymail
KierowcyHGV.UK