Brytyjski producent sera, który przewidywał, że Brexit będzie go kosztował setki tysięcy funtów w eksporcie, nazwał odejście Wielkiej Brytanii z jednolitego rynku UE katastrofą po tym, jak w ciągu ostatniego roku stracił całą swoją działalność hurtową i detaliczną w Europie.
Simon Spurrell, współzałożyciel Cheshire Cheese Company, powiedział, że osobiste porady ministra rządu dotyczące poszukiwania rynków poza UE w celu zrekompensowania jego strat okazały się „kosztownym żartem”.
„Okazuje się, że naszym największym konkurentem na świecie jest rząd Wielkiej Brytanii, ponieważ za każdym razem, gdy podpisują fantastyczną umowę, wyrzucają nas z tego rynku – zaczynając od umowy Brexit” – powiedział.
Spurrell przewidywał na początku tego roku, że Brexit będzie go kosztował 250 000 funtów w sprzedaży. „Straciliśmy 270 000 funtów, więc w jednym miałem rację” powiedział, opisując umowę handlową UE po Brexicie jako „największą katastrofę, jaką jakikolwiek rząd kiedykolwiek wynegocjował w historii negocjacji handlowych”.
Jego internetowa sprzedaż detaliczna została dotknięta natychmiast po tym, jak negocjatorowi ds. Brexitu Davidowi Frostowi nie udało się zapewnić bezproblemowej umowy handlowej dotyczącej sprzedaży klientom indywidualnym w UE.
Spurrell powiedział, że stracił 20% sprzedaży w ciągu jednej nocy po tym, jak odkrył, że musi dostarczyć świadectwo zdrowia do każdego zamówienia, w tym paczki prezentowe kosztujące 25 lub 30 funtów. Koszt jednego świadectwa to 180 funtów. Powiedział, że rentowność jego sklepu internetowego znalazła się w martwym punkcie.
Po tym, jak rozpoczął osobistą krucjatę, aby zwrócić uwagę na trudną sytuację brytyjskich eksporterów, przeprowadzając prawie 200 wywiadów medialnych na całym świecie, został zaproszony na spotkanie internetowe z Victorią Prentis - minister w Departamencie Środowiska, Żywności i Spraw Wsi. Zasugerowała, że wschodzące rynki mogą zrekompensować dziurę w finansach związaną z Brexitem w Cheshire Cheese Company.
Artykuły sponsorowane
Spurrell powiedział, że prowadził nowe interesy w Norwegii i Kanadzie, ale umowy handlowe po Brexicie przypieczętowane przez rząd ustanowiły bariery.
„Nie mamy już możliwości handlu z UE, ponieważ nasi trzej dystrybutorzy w Niemczech, Francji i Włoszech powiedzieli, że staliśmy się zbyt drodzy z powodu nowych kontroli i dokumentów.
A teraz straciliśmy także Norwegię od czasu umowy handlowej, ponieważ cło na sprzedaż hurtową wynosi 273%. Potem spróbowaliśmy Kanady, ale rząd nam nie powiedział, że cło w wysokości 244% jest nakładane na każdą przesyłkę powyżej 20 USD (15 GBP).
Oznaczało to, że klienci z Kanady, którzy zamówili zestaw prezentowy o wartości 50 funtów, w tym opłaty za transport, zostali zmuszeni do zapłacenia dodatkowo 178 funtów, gdy kurier przybył do ich drzwi” powiedział Spurrell.
„Jak możesz sobie wyobrazić, klienci mówili: »Możesz to zabrać, już tego nie chcemy«”.
Powiedział, że norweskie cło na opakowanie sera za 30 funtów wynosiło 190 dodatkowych funtów.
Spurrell z większym zapałem podąża teraz za rynkiem krajowym, ale twierdzi, że koszty marketingu poszybowały do góry, ponieważ wszyscy jego konkurenci muszą zrobić to samo.
„Kiedyś mogliśmy sprzedawać w całej UE, teraz wszyscy łowimy w tym samym stawie. Kiedyś byliśmy największymi sprzedawcami internetowymi, ale teraz jesteśmy całkowicie bombardowani przez wszystkich naszych rywali, ponieważ wykupują wszystkie reklamy w Google, aby spróbować nas pokonać. To są konkurenci, którzy nigdy wcześniej by nam nie przeszkadzali” – powiedział.
„Smutną” rzeczą, powiedział Spurrell, jest to, że to małe i średnie firmy, takie jak jego, zostały dotknięte przez Brexit i inne umowy handlowe zawarte przez rząd, a nie przez gigantycznych rywali .
Zauważył, że kanadyjska firma Saputo, z kapitałem rynkowym przekraczającym 14 miliardów dolarów kanadyjskich (8,3 miliarda funtów), dobrze sobie poradziła z norweską transakcją, ponieważ producenci trzech z czterech „najlepszych” serów wyróżnili się „znacząco obniżonymi cenami”.