"Masło maślane" - szykuje się Manston 2

"Masło maślane" - szykuje się Manston 2

 

Firmy przewożące towary z UE do Wielkiej Brytanii mogą odetchnąć z ulgą po tym, jak HRMC potwierdziło, że za opłaty celne w imporcie UE będą odpowiedzialni importerzy lub składający deklaracje.

Na początku zeszłego tygodnia szanowana agencja celna poinformowała swoich klientów, że przewoźnicy będą odpowiedzialni za wszelkie długi celne. Jednak przedstawiciel HMRC potwierdził teraz, że tak nie jest.

Kwestia odpowiedzialności pojawiła się w związku z nowymi kontrolami celnymi towarów unijnych, które mają wejść w życie 1 stycznia 2022 r.

Przepisy dotyczące tego wymagają od przewoźników uzyskania konta UK Government Gateway i zarejestrowania się w nowym systemie GVMS (Goods Vehicle Movement Service). Ponadto przewoźnicy będą musieli utworzyć rejestr ruchu towarów GMR 9(Goods Movement Record)) dla każdego pojazdu. Kierowcy ciężarówek otrzymają kod kreskowy GMR wysłany do nich przez przewoźnika lub będą musieli być w posiadaniu wydrukowanego kodu kreskowego GMR.

Wspomniana wcześniej informacja dotycząca odpowiedzialności, którą przekazała klientom renomowana agencja celna z Dover, brzmi następująco:

„Firma tworząca GMR będzie odpowiedzialna przed brytyjskimi urzędami celnymi za wszystkie towary załadowane do pojazdu i wszelkie opłaty celne. Firma musi upewnić się, że wszystkie towary mają odpowiednie deklaracje celne, zanim kierowca wjedzie na prom/pociąg.

Wzbudziło to zaniepokojenie firm transportowych jeżdżących do UK. Jeden kierowca-właściciel vana, który otrzymał tę informację, natychmiast udostępnił powyższy cytat na Twitterze, wzbudzając obawy i wątpliwości, kto rzeczywiście ponosi odpowiedzialność.

https://twitter.com/donnyc1975/status/1463103753100447746?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1463103753100447746%7Ctwgr%5E%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Ftrans.info%2Fen%2Frelief-for-hauliers-as-hrmc-confirms-who-is-liable-for-customs-debts-on-eu-imports-264046

Gdyby przewoźnicy ponosili odpowiedzialność, jak stwierdzono, prawdopodobnie zniechęciłoby to niektóre firmy transportu drogowego do dostarczania ładunków do Wielkiej Brytanii. To z kolei spowodowałoby poważne problemy w łańcuchu dostaw, oprócz już istniejących trudności.

Chcąc uzyskać potwierdzenie tej informacji, skontaktowano się z Alexem McDonaldem - dyrektorem generalnym Customs Link. Pan McDonald postarał się o wyjaśnienie tej kwestii.

Jak wyjaśnił pracownik HMRC: „Nie jest tak, że osoba tworząca GMR jest odpowiedzialna za opłaty celne, to dalej pozostaje w kwestii importera/deklarującego”.

Przedstawiciel HMRC poczynił również następujące uwagi w tej sprawie:

  • Osoba przewożąca (zwykle kierowca) ma prawny obowiązek posiadania przy sobie deklaracji celnych dla wszystkich przewożonych towarów. 
  • Operatorzy promów i pociągów mają również obowiązek niedopuszczania towarów do wejścia na pokład bez odpowiednich deklaracji celnych jeśli korzystają z przejść granicznych na których wymagane są przygotowane wcześniej deklaracje celne (w odróżnieniu od takich, gdzie deklaracje składa się na miejscu). przyczepy.
  • Gdy towary dotrą do Wielkiej Brytanii, kierowca musi również zastosować się do wszystkich instrukcji i zawieźć towary do puntu kontroli granicznej (IBF) w celu inspekcji, jeśli zażąda tego HMRC. Przewoźnik powinien upewnić się, że jego kierowcy są świadomi lub mają środki, aby sprawdzić, czy wymagana jest dalsza inspekcja. Przewoźnik, oprócz kierowcy, musi postępować zgodnie z instrukcjami HMRC otrzymanymi za pośrednictwem powiadomienia GVMS i obaj lub jedna ze stron może podlegać karze, jeśli towary nie dotrą do IBF w celu kontroli zgodnie z instrukcjami HMRC. Kierowca może sam sprawdzić stan swojego towaru, korzystając z usługi „sprawdź, czy musisz zgłosić się do kontroli”.

Wątpliwości dotyczące odpowiedzialności celnej, które pojawiły się na początku zeszłego tygodnia, prawdopodobnie wskazują, jak bardziej złożone są nowe porozumienia handlowe między Wielką Brytanią a UE i jak ważne jest dla importerów dobre przygotowanie się do nadchodzących kontroli.

Kilka dni temu Robert Windsor z British International Freight Association powiedział Komisji Gospodarczej Parlamentu Szkockiego, że „zmiany celne, które nadejdą 1 stycznia, są bardzo znaczące”. Dodał: „W efekcie widać, jak Wielka Brytania ponownie nakłada pełne kontrole celne na wszystkie towary przywożone z Unii Europejskiej do Wielkiej Brytanii”.

Reagując na Twitterze na komentarze pana Windsora i innych w raporcie The National, ekspert ds. handlu i ceł Anna Jerzewska podkreśliła, że tymczasowe uproszczenia obowiązujące obecnie na granicy z Wielką Brytanią muszą się skończyć.

Znany ekspert celny dodał, że było to konieczne, aby „Wielka Brytania mogła w pełni kontrolować swoje granice i dochody” oraz „w celu wyrównania szans, ponieważ nie jest sprawiedliwe wobec brytyjskich firm, że eksporterzy z UE nie podlegają takim samym kontrolom jako brytyjskie firmy eksportujące do UE”.

Jerzewska napisała też na Twitterze, że około 85% zainteresowanych jej kursem z kodeksów towarowych to konsultanci i prawnicy – osoby, które już zapewniają to jako usługę swoim klientom. Jej zdaniem dzieje się tak dlatego, że ci właśnie ludzie „wiedzą, jakie to ważne”. Tymczasem „wiele firm nadal uważa, że terminy zostaną przesunięte, zgodność nie będzie egzekwowana, a i tak niekoniecznie ma to znaczenie”.

Na koniec Jerzewska dodała

„Promowanie zgodności i pomaganie firmom w zrozumieniu ich roli i obowiązków w handlu międzynarodowym. I ich odpowiedzialność. Nie stanie się to z dnia na dzień, 1 stycznia, ale stopniowo – będzie to długi proces. Będzie niezwykle interesujące zobaczyć, jak podchodzi do tego HMRC. Zwłaszcza w pierwszych miesiącach 2022 roku”.

źródło: trans.info
Kierowcy HGV UK