reklama

Duński właściciel salonu z ciężarówkami odrzucił dostawę z powodu zagranicznej ciężarówki i kierowcy

Duński właściciel salonu z ciężarówkami odrzucił dostawę z powodu zagranicznej ciężarówki i kierowcy

 

Właściciel duńskiego salonu z ciężarówkami powiedział, że zawrócił ciężarówkę, która dostarczała towar, ponieważ samochód ciężarowy i jego kierowca nie pochodzili z Danii.

KJoF Truckshop z siedzibą w Fredericii poinformował w poniedziałek na Facebooku, że zgodnie z umowami przyjmuje tylko dostawy przewożone przez duńskich przewoźników w duńskiej ciężarówce kierowanej przez duńskiego kierowcę. Niektórzy chwalili właściciela firmy za jego patriotyzm, inni jednak twierdzą, że jego działania są dyskryminujące.

Jak wyjaśnił w poście 28-letni właściciel sklepu Marco Kjærsgaard kierowca, którego odesłał był bardzo rozczarowany, ale przyznał: „Naprawdę szanuję twoją decyzję o pomocy duńskim truckerom”.

reklama

W opinii Kjærsgaarda zasady współpracy z jego firmą są jasne: KJoF Truckshop prowadzi interesy tylko z dostawcami, którzy mogą zagwarantować, że ładunki są przewożone przez duńską firmę spedycyjną w ciężarówkach zarejestrowanych w Danii, prowadzonych przez duńskich kierowców.

Dlatego też, gdy w poniedziałek rano 8 lispodada przed magazynem KJoF zaparkowała ciężarówka z zagraniczną tablicą rejestracyjną, Kjærgaard nalegał, aby kierowca zabrał towar z powrotem do Holandii, skąd pochodził. Utrzymywał również, że dostawca musi pokryć dodatkowe koszty zwrotu, ponieważ transport nie został zrealizowany zgodnie z jego umową.

W rozmowie z Lastbil Magasinet Kjærgaard próbował się bronić mówiąc, że jeśli dowiezienie palety z Holandii do Danii duńską ciężarówką z duńskim kierowcą kosztuje 1200 koron, a kosztuje tylko 400 koron, jeśli jest dostarczony przez wschodnioeuropejski samochód ciężarowy z zagranicznym kierowcą, a koszty paliwa i floty są prawie takie same w Europie, różnica musi polegać na wynagrodzeniu kierowcy.

reklama

Dlatego Kjærgaard uzasadnia swoją surową politykę tym, że uważa, iż firmy transportowe nie powinny wykorzystywać kierowców z Europy Wschodniej.

„Wspaniale, że jest tak duże wsparcie. Otrzymałem prywatne wiadomości od kierowców dużych duńskich przewoźników i pracowników dużych firm spedycyjnych, którzy uważają, że to fajne, iż stawiamy naszym dostawcom wymagania dotyczące duńskich przewoźników, duńskich kierowców i duńskich samochodów” – powiedział Marco Kjærsgaard Lastbil Magasinet.

W sekcji komentarzy pod poniedziałkowym postem użytkownicy mediów społecznościowych w dużej mierze pochwalili właściciela sklepu za jego politykę, a niektórzy zbesztali również tych, którzy się nie zgadzają.

Z drugiej strony niektórzy uważają, że historia jest haniebna i że Kjærgaard otwarcie dyskryminuje zagranicznych kierowców:

"Miło! Bardzo miło! Mieszkam w Danii od 23 lat, jeżdżąc dla duńskiego przewoźnika i otrzymując duńską pensję. Mam własny dom i płacę podatki w Danii. Ale nie wolno mi rozładować u Ciebie, bo mam holenderski paszport? To dyskryminacja” – mówi jeden z komentujących pod postem.

 

Inni pytali, co by się stało z gospodarką, gdyby każda firma przyjęła podobną postawę. Pojawiły się również obawy, że taka polityka może spowodować dodatkową emisje CO2. Co więcej, inny komentarz sugerował, że Kjærgaard był hipokrytą ze względu na fakt, że jego firma kupuje zagraniczne komponenty:

„Jest coś, czego do końca nie rozumiem…. Chcesz korzystać tylko z duńskich przewoźników, duńskich kierowców, duńskich ciężarówek, ale nie chcesz kupować towarów w Danii, ponieważ są drogie… Więc można kupić taniej za granicą.”

Kjærgaard nie odpowiedział na te komentarzeq. Wiadomo jednak, że jego sklep z ciężarówkami przyjmuje pieniądze klientów z dowolnego miejsca na świecie, jak podano na stronie internetowej firmy.

Meget skuffet chauffør - vi desværre må sende retur her til morgen 😢😢 Vi har få krav men vigtige krav til vores...

Opublikowany przez KJOF - Truckshop Niedziela, 7 listopada 2021

reklama

Kierowcy HGV UK

reklama