Ciężarówka „dała nura” w porcie w Bristolu

Ciężarówka „dała nura” w porcie w Bristolu

 

Ekipy straży pożarnej i ratownicze opuściły miejsce zdarzenia po udanej akcji ratunkowej, aby wciągnąć ciężarówkę zatopioną w porcie Bristol z powrotem na dok.

Ciężarówka wpadła do wody w porcie w Bristolu dzisiaj rano (21 października), a tłumy zgromadziły się na miejscu, aby obserwować akcję ratunkową.

Mieszkańcy Bristolu wybuchnęli aplauzem, gdy ciężarówka została w końcu wyciągnięta na nabrzeże.

Do incydentu doszło tuż obok pubu V-Shed Wetherspoons na skraju Millenium Square, na rogu obok restauracji Revolucion de Cuba.

Dramatyczna akcja ratunkowa rozpoczęła się dzisiaj (czwartek, 21 października) po tym, jak Avon Fire and Rescue Service został wezwany do ciężarówki około godziny 7 rano.

W mediach pojawiły się obrazy kabiny na krawędzi doku z przyczepą zanurzoną w wodzie.

Straż pożarna zadbała o to, aby ciężarówka pozostała bezpiecznie na miejscu i nie zsunęła się całkowicie do wody. Do zabezpieczenia pojazdu użyto wciągarek, ciężkiego sprzętu ratowniczego, sprzętu przeciwpożarowego i łodzi.

Miejsce zdarzenia było całkowicie odgrodzone przez władze, chociaż przez cały ranek tłumy gapiów patrzyły na toczące się sceny.

Potwierdzono, że pojazd jechał na miejsce trwających w okolicy zdjęć do drugiego sezonu serialu BBC Stephena Merchanta „The Outlaws” (komedia, thriller).

Rzecznik firmy potwierdził, że kierowca nie został ranny w incydencie, chociaż był trochę wstrząśnięty sytuacją.

 

Świadek wypadku opisał dramatyczne wydarzenia, mówiąc, że wyglądało to jak surrealistyczna scena z filmu.

Powiedział: „Musiało to być około 6.30 rano. Usłyszałem potężny huk i plusk, a potem ktoś krzyknął. Brzmiało to tak, jakby mówił: „Nie, nie, nie!”. lub coś takiego.

Moją pierwszą myślą było to, że ktoś upadł w porcie, więc wybiegłem z łodzi, aby sprawdzić, czy wszystko z nim w porządku, ale potem zobaczyłem ciężarówkę w wodzie. Potem zobaczyłem kierowcę obok łodzi i wyglądał na zszokowanego, ale nie był ranny.

To bardzo niezwykłe i surrealistyczne widzieć coś takiego tak blisko domu”.

 

 

Kierowcy HGV UK