Strajk pracowników DVLA zepsuje Święta Bożego Narodzenia

Strajk pracowników DVLA zepsuje Święta Bożego Narodzenia

 

RHA(Stowarzyszenie Przewoźników Drogowych) ostrzegło dzisiaj, że nadchodzące Święta mogą zostać zepsute przez strajk DVLA po tym jak się okazało, tylko 20 zagranicznych kierowców otrzymało wizy.

Akcja protestacyjna ma być prowadzona przez członków związku Public and Commercial Services w biurach DVLA w Swansea, pomimo zaległości w rozpatrzeniu 56 000 wniosków o wydanie licencji dla samochodów ciężarowych.

Związek PCS grozi strajkiem w sprawie liczby pracowników DVLA, którzy muszą pracować w odziale w Swansea – twierdząc, że po pandemii nie jest to bezpieczne.

Członkowie będą głosować nad podjęciem akcji protestacyjnej, która pierwotnie była rozpatrywana w lutym w związku z obawami związanymi z Covid.

Dziesiątki tysięcy wniosków o wydanie licencji dla samochodów ciężarowych, które mają kluczowe znaczenie dla uniknięcia kolejnych problemów w łańcuchu dostaw, czekają na zatwierdzenie a strajk bez wątpienia pogorszy tą sytuację.

 

RHA określił konsekwencje zbliżającego się strajku. Kate Gibbs, szefowa ds. komunikacji w stowarzyszeniu branżowym powiedziała: „Akcja personelu DVLA nie mogła nadejść w gorszym momencie. Ta branża już teraz boryka się z niedoborem 100 000 tys. kierowców, a wiadomość, że agencja miała przyspieszyć proces licencjonowania, co mogłoby wpłynąć na ten niedobór.

A dodatkowe opóźnienia w tym czasie tylko dodadzą więcej stresów tysiącom przewoźników, którzy desperacko chcą przywrócić swoich kierowców na drogę.

Łańcuchy dostaw już się naprężają pod dodatkową presją i w rezultacie już widzimy puste półki w supermarketach. Jeśli zgodnie z przewidywaniami Boże Narodzenie jest zagrożone, to nieuchronnie urzeczywistni to ryzyko”.

 

Związek PCS domaga się, aby w biurach pracowało mniej osób, co pozwoliłoby większej liczbie pracować z domu, mimo że DVLA potwierdza, że podjęło działania mające na celu zapewnienie bezpieczeństwa pracowników.

Sekretarz generalny PCS Mark Serwotka powiedział: „Determinacja naszych członków, aby zapewnić sprawiedliwy układ, pozostaje niezmienna.

Ministrowie przyznali, że w czerwcu spartaczyli umowę kończącą spór, ale nie docenili niezłomnej determinacji naszych członków.

Chcemy porozumienia, w którym w centrum uwagi będą środki bezpieczeństwa Covid, odpowiednie wynagrodzenie i uznanie dla personelu pracującego podczas pandemii oraz plan działania uzgodniony ze związkiem.

Jeżeli nasi członkowie zagłosują ponownie za akcją strajkową, będziemy ich wspierać na każdym kroku”.

Obecnie w centrali DVLA pracuje zaledwie 2500 pracowników, czyli około 40 procent. Z powodu pandemii pozostałe osoby mogą nadal pracować z domu.

Aktywiści zorganizowali 58 dni strajków w ciągu ostatnich sześciu miesięcy i nadal opierają się wysiłkom na rzecz ponownego zasiedlenia biura DVLA.

 

Dwa tygodnie temu, gdy braki paliwa i niedobory kierowców ciężarówek stały się tematami na pierwsze strony gazet, okazało się, że DVLA ma w systemie oszałamiające zaległości ponad 56 000 wniosków o licencje zawodowe (potrzebne wszystkim kierowcom ciężarówek i autobusów).

Około 4000 z nich to wnioski o licencje tymczasowe (provisional licence), a pozostała część obejmuje odnowienia.

Według danych podanych przez Spectator, w tym roku przez zawieszenie egzaminów (nad czym DVLA nie miała kontroli) wydano zaledwie 26 400 nowych licencji dla kierowców ciężarówek, o około 17 000 mniej niż normalnie.

W styczniu tego roku, kiedy zwykle wydawano około 3000, przetworzono tylko 173 wnioski.

DVLA robi wszystko, aby tymczasowe prawa jazdy były teraz wydawane w ciągu czterech lub pięciu dni mimo, że około 1000 nowych wniosków przybywa co 24 godziny. DVLA potwierdza również, że wielu kierowców może kontynuować pracę podczas procesu odnowienia prawa jazdy.

Rzecznik DVLA powiedział: „Bezpieczeństwo naszych pracowników jest najważniejsze. Współpracowaliśmy z organami zdrowia publicznego podczas pandemii, które potwierdziły wysoki poziom zgodności z wytycznymi i nie mają obaw.

To niezwykle rozczarowujące, że PCS nadal rozważa niepotrzebne akcje protestacyjne, które zmuszą miliony kierowców w całym kraju do przestoju w pracy”.

Wypowiadając się w LBC na początku tego miesiąca, kierowca ciężarówki o imieniu Deep powiedział, że był uwikłany w ten system od roku.

„Chcą, żeby Europejczycy przyjechali i prowadzili nasze ciężarówki, kiedy mamy w tym kraju ludzi, którzy czekają żeby siąść za kółkiem a nie mogą” – narzekał.

Kierowca Antony Crowther powiedział The Guardian, że był niezdolny do pracy przez pięć miesięcy z powodu opóźnień w przetwarzaniu dokumentów medycznych.

 

Setki tysięcy zwykłych kierowców borykają się również z paraliżującymi opóźnieniami w uzyskaniu lub odnowieniu licencji – niezbędnego dokumentu tożsamości, który może być wymagany do otwarcia konta bankowego lub kupna domu.

Na koniec zeszłego tygodnia na biurkach w centrali DVLA leżało około 1,4 miliona papierowych aplikacji (o milion więcej niż zwykle), a każdego dnia przybywa kolejne 60 000.

Obecne problemy DVLA sięgają zeszłorocznej drugiej fali, która przekształciła Swansea w jeden z największych hotspotów Covid na świecie.

Kilka dni przed zeszłorocznym Bożym Narodzeniem Ministerstwo Zdrowia Publicznego Walii ujawniło, że w dziale „contact centre” organizacji, w którym pracownicy odbierają telefony i e-maile od interesantów, wykryto Covid u około 60 osób.

Zrozumiałe jest, że wielu z około 2000 pracowników znajdujących się na miejscu uważało, że należy im pozwolić na pracę z domu.

 

Jednak kierownictwo, które wskazuje, że duża część pracy DVLA polega na przetwarzaniu danych osobowych i uzyskiwaniu dostępu do wysoce bezpiecznych baz danych, czego często nie można bezpiecznie wykonać zdalnie, pomyślało inaczej.

Spór szybko eskalował wśród pracowników, z których połowa należy do związku PCS, któremu przewodzi pan Serwotka.

25 stycznia Serwotka ogłosił, że warunki w budynku są niebezpieczne i zażądał interwencji ministrów w celu „czasowego zaprzestania niektórych usług”.

Od tego czasu toczy się spór o bezpieczeństwo, mimo że przypadki Covid została formalnie potwierdzone w lutym.

Do marca pomyślnie zagłosowano za akcją protestacyjną.

W obliczu obecnej presji wywieranej na DVLA trwająca kampania pozostaje niezwykle dzieląca.

Zwolennicy, w tym 6 lokalnych posłów Partii Pracy twierdzą, że związkowi zależy na ochronie członków przed wyzyskującymi szefami.

Krytycy oskarżyli jednak przywódców związkowych o wyolbrzymianie niegdyś uzasadnionych, ale teraz fałszywych obaw o bezpieczeństwo dla korzyści politycznych.

Kierowcy HGV UK