Firma w Derby, która zapewnia firmom transportowym i sprzedawcom detalicznym kierowców ciężarówek, zwróciła uwagę na skalę obecnego kryzysu w Wielkiej Brytanii i na wzrost stawek.
Sam Taylor, starszy menedżer w The Best Connection z siedzibą w Derby i Nottingham potwierdził, że informacje dotyczące braków kierowców podane przez przedstawicieli Lidla i Haribo są zgodne z tym co dzieje się w East Midlands.
Taylor mówi, że dostępnych jest tak wiele zmian, że kierowcy mogą zarobić nawet 1000 funtów tygodniowo przy stawkach godzinowych w wysokości 18 lub 19 funtów oferowanych przez firmy transportowe.
„Ostatnie sześć miesięcy było bardzo trudne. Regularnie zamieszczamy ogłoszenia o pracę, które uzyskują setki wyświetleń, ale nie otrzymujemy żadnych aplikacji.
Obecnie w biurze Derby pracuje około 50 kierowców, ale gdybyśmy mieli większą ilość kierowców moglibyśmy z łatwością obsadzić kolejne 100 zmian dziennie.
Rok temu pracowaliśmy nad uzyskaniem stawki docelowej 15 funtów za godzinę, kiedy rynek oferował około 13 funtów za godzinę i wydawało się, że jest to bardzo odległe.
Teraz mamy duże firmy transportowe, które proponują nam oferowanie 18 lub 19 funtów za godzinę”.
Taylor uważa, że stawki płac są tylko częścią znacznie większego problemu i stwierdza, że warunki pracy kierowców muszą się poprawić, jeśli problem ma się złagodzić.
„To bardzo nędzna praca na wiele sposobów” – potwierdza.
„Zazwyczaj dostajesz godzinę rozpoczęcia zmiany z dnia na dzień, a warunki pracy mogą być bardzo trudne. Na przykład podczas pandemii Covid wiele centrów dystrybucji supermarketów odmówiło przyjezdnym kierowcom dostępu do podstawowych udogodnień. Nierzadko zdarzało się, że ktoś o statusie kluczowego pracownika jechał cztery godziny, po czym odmówiono mu skorzystania z toalety lub umywalni.
Przebywanie na drogach przez długi czas może być również bardzo stresujące.
Posiadanie kamery w kabinie, która obserwuje wszystko, co robisz również nie jest czymś, czego każdy chce, nawet jeśli jest ona dla twojego własnego bezpieczeństwa”.
Według Taylora, chociaż Brexit i Covid miały wpływ na liczbę kierowców, ostatnie zmiany w zasadach zatrudnienia były równie istotne.
„Wielu ludzi opuściło branżę, aby zająć się innymi rzeczami. Szacuje się, że aż 80 000 osób, które posiadają prawo jazdy, nie zarabia już na życie jeżdząc.
W szczególności straciliśmy wielu kierowców z Europy Wschodniej z powodu zmian w przepisach IR35, które od kwietnia uniemożliwiały im pracę za pośrednictwem własnej spółki LTD.
Zamiast jeździć ciężarówką, zajęli się np. montażem kuchni lub kupili vana.
Zazwyczaj kierowcy otrzymują około 11 godzinne trasy, więc teraz można zarobić dobre pieniądze - nawet 1000 funtów tygodniowo.
Ale dopóki więcej kierowców nie pojawi się w branży – lub nie wróci do niej – nie rozwiązujemy problemu zmuszając ich do zmiany pracy, aby uzyskać więcej pieniędzy”.
Road Haulage Association ostrzegł niedawno rząd, że dostawy żywności wkrótce staną się obszarem zagrożonym.
Badanie obejmujące 796 firm zatrudniających łącznie 45 000 kierowców wykazało, że wszystkie firmy miały wolne miejsca pracy.
„Od luk na półkach dzielą nas tygodnie, to tak poważna sprawa” – skomentował dyrektor generalny Richard Burnett.
„Od dawna ostrzegamy rząd, że muszą pilnie umieścić kierowców ciężarówek na liście zawodów niedoborowych”.
