Warunki kredytu hipotecznego są bardzo ważne z wielu powodów, a każdy aplikujący chce, aby proces przebiegł sprawnie, niezależnie od tego, czy kupuje dom, czy też robi prze kredytowanie.
Otrzymanie pomocy rządowej w czasie pandemii, takiej jak SEISS (Self-Employment Income Support Scheme) i furlough ustanowionej przez kanclerza Rishiego Sunaka, było równie ważne dla milionów ludzi.
Ten rodzaj pomocy może jednak potencjalnie zaszkodzić danej osobie aplikującej o kredyt hipoteczny, tworząc później możliwe problemy.
Matt Coulson - dyrektor w Heron Financial omówił wpływ programów rządowych, takich jak SEISS i furlough na kredyty hipoteczne.
Powiedział: „Otrzymanie wsparcia za pośrednictwem SEISS to niestety sygnał ostrzegawczy dla wielu kredytodawców. Sektor samozatrudnionych moim zdaniem został najbardziej poszkodowany.
Na samym początku pandemii pożyczkodawcy sami nie wiedzieli jak poradzić sobie z nową sytuacją, bo nikt nie wiedział jak długo ona potrwa. Spodziewano się, że będzie to tylko okres około kilku tygodni, który nie miał mieć tak dużego wpływu, na osoby samozatrudnione i ich biznesy.
Jednak nie minęło dużo czasu, zanim kredytodawcy zaczęli wprowadzać dodatkowe zestawy pytań dotyczące korzystania z rządowych programów wsparcia, dotacji władz lokalnych lub tego, czy dyrektorzy zarejestrowali swoich pracowników na furlough.
Odpowiedź twierdząca na którekolwiek z tych pytań jest traktowana przez pożyczkodawcę jako oznakę problemów firmy i jest to powód, dla którego wniosek o kredyt danej osoby jest odrzucany”.
Kontynuował: „Są branże, w których zasadniczo nie ma wyboru w drodze ustawodawstwa, aby nie handlować i byłoby głupie, gdyby nie wysyłali pracowników na furlough lub nie aplikowali o dodatkowe wsparcie. Moim zdaniem korzystanie z programów typu SEISS i furlough niekoniecznie oznacza, że biznes będzie miał problemy w przyszłości.
Jednak z punktu widzenia pożyczkodawcy otrzymanie wsparcia rządowego, klasyfikuje Cię jako osobę potencjalnie mającą problemy finansowe”.
Pożyczkodawcy zmieniają swoje perspektywy, a nawet pytania, które zadają podczas tego długiego procesu. Może to oznaczać dalsze komplikacje, ponieważ ludzie muszą być całkowicie szczerzy w aplikacji.
Wyjaśnił: „Niektórzy pożyczkodawcy zdecydowali się na naprawdę obszerne zestawy pytań, takie jak: Czy koronawirus miał wpływ na Twoją firmę? - cóż, pokaż mi firmę, która na którą nie miał!
Jak tylko odpowiesz tak, co oczywiście musisz zrobić szczerze, ponieważ jest to wniosek o kredyt hipoteczny, nagle otwiera się Puszka Pandory. Niestety, osoby samozatrudnione naprawdę poniosły ten ciężar i miały przez cały ten kryzys realne problemy”.
W przypadku osób samozatrudnionych otrzymujących SEISS zmieniają się obecnie procesy związane z kredytami hipotecznymi, co dalej badał Coulson.
Powiedział: „Wielu pożyczkodawców rozpatruje teraz wnioski osób samozatrudnionych w prawie całkowicie manualny sposób i nie pozwala swoim systemom na generowanie decyzji w taki sam sposób, jak to jest zwykle w przypadku osoby zatrudnionej.
W trakcie tego procesu chcą przeanalizować wyciągi bankowe, zobaczyć rachunki firmy i 12-miesięczną historię działalności oraz faktury. To wszystko jest dość archaiczne.
Chociaż osoby samozatrudnione, które otrzymywały wsparcie SEISS, mogą napotkać trudności, ta sama sytuacja również dotyczy osoby przebywające na furlough.”
Artykuły sponsorowane
Furlough lub Coronavirus Job Retention Scheme, ma pokrywać część wynagrodzenia osób czasowo niezdolnych do pracy.
Jak wyjaśnił Coulson, może to również spowodować, że pożyczkodawcy spojrzą na te osoby w innym świetle.
Dodał: „Jeśli chodzi o furlough, prawdopodobnie jest tylko około czterech lub pięciu głównych banków, które rozważą wniosek, jeśli jesteś obecnie na furlough.
Jednak są z tym również powiązane inne czynniki, które mogą ograniczyć wartość Twojej pożyczki lub mogą wymagać drugiego wnioskodawcę, którego zatrudnienie nie uległo zmianie.
Sytuacja nie jest tak zła, jak w przypadku osób samozatrudnionych, ale istnieją przeszkody, przez które trzeba przejść, a ludzie powinni być świadomi, że niektórzy pożyczkodawcy po prostu mówią NIE”.
Sytuacja pozostaje złożona dla tych, którym udało się uzyskać pomoc finansową od rządu.
Czas pokaże, w jaki sposób osoby te będą w stanie poruszać się po rynku kredytów hipotecznych w przyszłości.
Co najmniej jedna kolejna dotacja SEISS ma zostać ogłoszona przez kanclerza w jego marcowym budżecie, więc te trudności mogą się utrzymywać.
Pan Coulson podsumował: „Niestety, mamy teraz sytuację, w której wiele osób, które zaakceptowały wsparcie rządu, jest teraz więźniami hipotecznymi.
Ciężko jest zdecydować, czy wziąć wsparcie czy też nie, co stawia ludzi przed naprawdę trudną decyzją”.