Wielka Brytania wysłała do Brukseli aż 15,8 miliardów funtów podczas ostatniego roku członkostwa tego kraju w Unii Europejskiej

Wielka Brytania wysłała do Brukseli aż 15,8 miliardów funtów podczas ostatniego roku członkostwa tego kraju w Unii Europejskiej

 

Najnowsze dane opublikowane przez Urząd Statystyk Narodowych (ONS) pokazały, że rząd był zmuszony co tydzień wpłacać 304 miliony funtów brutto od podatników do skarbca Unii.

Kwota ta byłaby o 4,4 miliarda funtów jeszcze wyższa, gdyby nie umowa zapewniona przez premier Margaret Thatcher na szczycie UE w Fontainebleau w 1984 roku. 

Analiza zawarta w corocznej publikacji ONS wykazała, że w zeszłym roku do Wielkiej Brytanii zwrócono 5,2 miliarda funtów w ramach planów wydatków unijnych, dające wkład netto w wysokości 10,6 mld GBP.

Znaczne opóźnienie w wyjściu Wielkiej Brytanii z bloku oznaczało, że wkład netto tego kraju był o 1 miliard funtów wyższy niż w 2018 roku.

Poseł torysów Andrew Bridgen powiedział:

„To nasz prezent pożegnalny od UE, to nigdy nie będzie polubowny rozwód. Dlatego odchodzimy, dlatego głosowaliśmy za odejściem i na szczęście nie będziemy mieć takiego rachunku w przyszłym roku.

A czy spodziewaliście się czegoś innego od UE? To wszystko jest zbyt przewidywalne. UE i pozostali w Parlamencie tylko opóźnili nasze wyjście, co drogo kosztuje każdego brytyjskiego podatnika”.

John Longworth - dyrektor generalny Centre for Brexit Policy powiedział: „Zapłaciliśmy cenę za utknięcie w martwym punkcie z UE jeśli chodzi o zawarcie umowy. To pieniądze, które można było przeznaczyć gdzie indziej, ale zamiast tego roztrwoniliśmy je płacąc europejskim biurokratom, aby mogli cieszyć się wystawnym życiem kosztem podatników. Co gorsza, umowa o wystąpieniu naraża nas na kolejne koszty w miliardach w przyszłości”.

Wielka Brytania ostatecznie opuściła UE w styczniu tego roku, 10 miesięcy po pierwotnie zaplanowanym wyjściu w marcu 2019 roku.

Dodatkowa gotówka mogła zostać wykorzystana na przekazanie ponad 300 000 dotacji firmom podczas ostatniej blokady w kraju lub wydana na 20 obiecanych modernizacji szpitali w ramach manifestu wyborczego konserwatystów w 2019 roku.

Wielka Brytania zapłaci podobną kwotę Brukseli w tym roku w ramach wyjścia z UE po Brexicie.

Zgodnie z zeszłoroczną umową o wystąpieniu z UE, gotówka podatników będzie nadal przesyłana do bloku do 2064 r. 

Urząd Odpowiedzialności Budżetowej oszacował, że tak zwany rachunek za Brexit będzie kosztował kraj około 33 miliardów funtów po dokonaniu ostatniej płatności.

Tymczasem przez weekend w Brukseli trwały spory o umowę handlową po Brexicie. 

Lord Frost - wysłannik premiera ds. Brexitu i unijny odpowiednik Michel Barnier mogą podjąć decyzję o ponownym przedłużeniu rozmów już w przyszłym tygodniu.

Francuski minister Clement Beaune powiedział, że jest przekonany, że w ciągu najbliższych dni można jeszcze osiągnąć porozumienie.

Powiedział: „Trwają negocjacje, co jest dobre. Porozumienie jest możliwe. Mamy jeszcze kilka dni na znalezienie rozwiązania”. 

Premier Irlandii Micheal Martin nalegał, aby umowa w sprawie Brexitu pomogła obu stronom złagodzić kolejny cios w środku pandemii koronawirusa. 

Powiedział: „Ostatnią rzeczą, jakiej teraz potrzebujemy, jest drugi cios. Byłoby dla mnie niezrozumiałe, gdybym naraził naszych obywateli na taki szok.

Jako liderzy polityczni jesteśmy odpowiedzialni za ludzi, których reprezentujemy. Z naszej perspektywy oznacza to ograniczenie szkód wyrządzonych przez Brexit.

Optymalnym wynikiem byłaby kompleksowa umowa o wolnym handlu. To wymaga dobrej woli po obu stronach”.

Martin powiedział, że nierozstrzygnięte kwestie pozostają wspólnymi problemami, w tym dotyczącymi pomocy państwa i dostępu do łowisk Wielkiej Brytanii. 

„Kwestia rybołówstwa jest nadal trudnym orzechem do zgryzienia” - dodał.

Kierowcy HGV UK