reklama

Kierowca tira powiedział żonie, że ma zawał. A później upuścił telefon

Kierowca tira powiedział żonie, że ma zawał. A później upuścił telefon

Mam zawał - usłyszała od męża. Potem w słuchawce pojawiła się cisza, a po niej dźwięk przypominający upadek telefonu. Trudno sobie wyobrazić, co przeżywała w tamtej chwili żona kierowcy tira. Jej mąż wracał z Francji, ale nie wiedziała, gdzie dokładnie jest. Kobieta natychmiast zaalarmowała policję, żeby uratować mężczyznę.

reklama

Mężczyzna miał zawał. Nie było wiadomo, gdzie jest

Portal tvn24.pl udostępnił nagranie rozmowy kobiety z dyżurnym policji.

"Mąż jechał z Francji w stronę Polski i prawdopodobnie ma zawał . Ledwo dosłownie oddychał, a on jest już po jednym zawale" - informowała żona.

reklama

Przerażona kobieta opowiadała, że jej mąż zasłabł, ale nie jest w stanie ustalić, gdzie jest. Wiedziała jedynie, że mąż źle się poczuł i postanowił zjechać na parking, nie zdążyła się jednak dowiedzieć nawet, w jakim był kraju . Kierowca wracał do Polski z Francji, więc ustalenie jego lokalizacji było utrudnione.

reklama

"Sytuacja była bardzo poważna, bo połączenie zostało przerwane, zanim kierowca zdążył powiedzieć, w jakim jest kraju. Żona chciała zaalarmować pracodawcę męża, ale w jego firmie nikt nie odbierał telefonu. Kobieta domyślała się, że mąż powinien być gdzieś w Niemczech. Przekazała, że najpewniej jedzie ciężarówką marki MAN i jest "gdzieś na jakiejś firmie" - opowiadał w rozmowie z tvn24 podkom. Zbigniew Cybulski z bydgoskiej komendy policji.

reklama

Policja ustaliła lokalizację samochodu chorego. Mężczyznę udało się uratować

Policjant skontaktował się z firmą, dla której pracował kierowca i poprosił o udostępnienie lokalizacji GPS samochodu mężczyzny. Tir, którym kierował, udało się namierzyć na parkingu w Luksemburgu.

"Zadzwoniłem do biura współpracy międzynarodowej policji. Powiedziałem, że trzeba ratować faceta w Luksemburgu i stosowną dokumentację wypełnię później. Tu też poszło gładko. Od tego momentu pozostało mi już tylko czekać " - wspomina podkom. Cybulski

reklama

Dyspozytorzy wysłali we wskazane miejsce karetkę i znaleźli chorego kierowcę. Później nie było wiadomo, co dalej dzieje się z mężczyzną. Policjant dobrodusznie postanowił pomóc zaniepokojone żonie. Dzięki pomocy polskiej ambasady w Luksemburgu ustalił, że kierowca w szpitalu natychmiast trafił na stół operacyjny. Przeżył i jego stan jest stabilny.

reklama

źródło: wp.pl
Kierowcy HGV UK

reklama