Okazało się, że ponad 900 kierowców pojazdów zarejestrowanych za granicą uniknęło mandatów za przekroczenie prędkości w operacji Brock M20 contraflow.
Dane ujawnione przez policję wykazują, że odkąd zostały ustanowione bariery między Ashford, a Maidstone w kwietniu w ramach działań awaryjnych Brexit, kierowcy otrzymali 2162 mandatów za przekroczenie prędkości w wysokości 100 funtów (na tym odcinku obowiązywało ograniczenie prędkości 50 m/ h).
Jak się okazało kierowców 944 zarejestrowanych za granicą pojazdów nie ukarano, ponieważ policja twierdzi, że nie jest możliwe ustalenie właściciela pojazdów.
I chociaż istnieje polityka monitorowania powtarzających się przestępców, policja przyznała, że między lutym, a listopadem ubiegłego roku wobec 26 kierowców pojazdów zarejestrowanych za granicą nie podjęło żadnych działań, ponieważ nie zidentyfikowano żadnego z nich w ustawowych terminach.
Inspektor Daryl McGrath z Departamentu Policji Drogowej powiedział: „Od czasu zainstalowania fotoradarów na M20 w Londynie między zjazdami 9 i 8, miały miejsce 944 przypadki przekroczenia dopuszczalnej prędkości 50 m/h przez zagraniczne pojazdy, które nie otrzymały zawiadomienia o mandacie. Wynika to z faktu, że takie powiadomienia nie mają podstawy prawnej poza Wielką Brytanią, co oznacza, że wszelkie prośby od nas o zapłatę grzywny, uczestnictwo w kursie świadomości prędkości lub identyfikację kierowcy w momencie popełnienia wykroczenia są mało prawdopodobne.
Ważne jest, aby pamiętać, że istnieją inne sposoby, w jakie kierowcy spoza Wielkiej Brytanii mogą być ukarani za wykroczenia, takie jak grzywny na miejscu, i zawsze podejmowane są wysiłki w celu zidentyfikowania kierowcy przekraczającego prędkość, jeśli uważamy, że nadal są w kraju.
Kierowcy mogą również dostać punkty na brytyjskim odpowiedniku prawa jazdy, co oznacza, że mogą zostać zbanowani tak samo jak każdy inny kierowca, jeśli otrzymają wystarczającą liczbę punktów podczas jazdy w Wielkiej Brytanii”.
Operacja Brock była przedmiotem krytyki ze strony kierowców, którzy uważają, że wąskie pasy nie są bezpieczne i zwiększają ryzyko wypadków.
Dyrektywa UE wprowadzona w 2017 r. miała ułatwić państwom członkowskim wyśledzenie kierowców, którzy popełnili szereg przestępstw, w tym przekroczenie prędkości.
