Kierownik firmy przewozowej, która utraciła licencję po tym jak polegała wyłącznie na samozatrudnionych kierowcach radzi, aby firmy dobrze zapoznały się z przepisami.
Tom Bridge powiedział, że komisarz ds. ruchu drogowego (TC) zrobił przykład z jego firmy Bridgestep w Skelmersdale, kiedy cofnął mu licencję latem i że wymierzona kara była niezwykle surowa.
Gdy jeden z kierowców firmy uderzył wiadukt, doprowadziło to do kontroli, która ujawniła sposób, w jaki firma zatrudnia pracowników - dwie najczęściej omawiane kwestie w branży ostatnimi czasy.
Bridge powiedział, że firma już była w trakcie przenoszenia kierowców pracujących na własny rachunek na umowy w pełnym wymiarze czasu pracy, ponieważ był niezadowolony z dotychczasowej konfiguracji.
Jednak gdy jeden z jego kierowców uderzył w wiadukt kolejowy pod Stockport w styczniu 2019 r., firma stanęła przed komisarzem TC Simonem Evansem, aby omówić działania regulacyjne.
W pisemnej decyzji TC stwierdził, że Bridge „nie był w stanie nakazać swoim kierowcom, którą trasę wybrać, jeśli mają być uznani za posiadających status osoby prowadzącej działalność na własny rachunek”. TC Evans powiedział, że poleganie na „rzekomych samozatrudnionych podwykonawcach” było sprzeczne z obecnymi wskazówkami HMRC, doprowadziło do uderzenia w wiadukt i wykazało „poważnie złe i nonszalanckie podejście do biznesu”.
Firma odwołała się od decyzji, co zostało rozpatrzone 10 grudnia, chociaż decyzja nie została jeszcze opublikowana.
Bridge powiedział, że trybunał stwierdził „pewne uchybienia” w procesie decyzyjnym TC.
W międzyczasie firma była w stanie ponownie ubiegać się o nową licencję, a wszyscy kierowcy są teraz zatrudnieni na pełny etat. Ale powiedział, że to doświadczenie odbiło się negatywnie na jego zdrowiu psychicznym i chciał odejść z branży.
Artykuły sponsorowane
„Nienawidziliśmy całej konfiguracji kierowców pracujących na własny rachunek” - powiedział. „Ale staraliśmy się znaleźć kierowców pracujących w pełnym wymiarze godzin. Nie było dla nas żadnych korzyści finansowych, nie mogliśmy zagwarantować, że będą pracować i zmusić ich do rozpoczęcia pracy o określonej godzinie. Wszyscy inni mówią nam, że korzystają z kierowców agencyjnych, ale żaden z nich nie korzysta z planów tras i pytają, czy właśnie to muszą teraz zrobić. Powiem jedno: poproście o wyjaśnienie tego, czego się od was oczekuje. Chodzi o to, żeby się asekurować. Po incydencie z wiaduktem zaprosiliśmy Network Rail na seminarium. Przywieźliśmy dodatkowe słupy wysokości, wskazówki i kopie przepisów. Ludzie nazwali mnie Pan Przepisy! ”
Sąd Najwyższy potwierdził, że decyzja apelacyjna zostanie wydana w drugim tygodniu stycznia.
Treści wulgarne, obraźliwe, naruszające regulamin będą usuwane.