reklama

Przebiegły tajemniczy mieszkaniec, wściekły na pędzących kierowców, instaluje w wiosce fałszywy fotoradar

Przebiegły tajemniczy mieszkaniec, wściekły na pędzących kierowców, instaluje w wiosce fałszywy fotoradar

Realistyczna konstrukcja pojawiła się rok po tym, jak pewna mama przyczepiła „kamerę” zrobioną z drewnianej deski i dezodorantu w odległości zaledwie pół mili od obecnej.

Prawie 2,5-metrowe urządzenie, które nawet błyska, pojawiło się bez ostrzeżenia w poniedziałek w strefie 40 mil na godzinę w Great Shefford w West Berks.

reklama

Kierowca jadący drogą A338 opisał, jak nagle wjechał w zatoczkę po tym, kiedy zobaczył podejrzane, metalowe urządzenie.

„Jechałem z prędkością mniejszą niż 40 mil na godzinę, ale to zdecydowanie na mnie błysnęło”, powiedział Sun Online 25-letni sprzedawca.

„Wyglądało to naprawdę jak słaba lampa błyskowa. Kiedy wysiadłem z samochodu zobaczyłem gościa, który przykucnął spisując tablice rejestracyjne. Było to dość dziwne.”

„Nie wiem kto ma czas, by siedzieć w krzakach i robić ludziom zdjęcia, to dość dziwne”.


reklama

'Bardzo wyszukane'

Kierowca, który chciał pozostać anonimowy, opisał urządzenie tuż za wsią jako „bardzo wyszukane”.

Drugi fałszywy aparat znajduje się około pół mili dalej w środku wioski, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 30 mil na godzinę.

Mówi się, że pewna mama skonstruowała fałszywkę przyklejając pokrywkę dezodorantu do pomalowanej na żółto deski, a ta stoi dalej 15 miesięcy później.

reklama

„Ten nowszy jest bardzo profesjonalny w porównaniu z amatorskim, którego ‘mama’ postawiła w zeszłym roku. Myślę, że powinien tam pozostać. Jeśli ludzie nie pędzą, nie mają się czym martwić” - powiedział właściciel sklepu Ray Plowman, który również został oszukany przez nowe urządzenie.

„Nie zdawałem sobie sprawy, że to podróbka” - powiedział. „Błysnęło, gdy jechałem 25 mil na godzinę, ale niewiele o tym myślałem.

„Ciągły problem”

Przewodniczący Rady Parafialnej, 51-letni Steve Ackrill powiedział, że „nie ma pojęcia”, kto jest za to odpowiedzialny.

reklama

„Wiemy, że w wiosce istnieje ciągły problem z nadmierną prędkością i wygląda na to, że ktoś wziął sprawę w swoje ręce, ale myślę, że to ktoś inny (od ostatniego aparatu), ponieważ ten wygląda o wiele bardziej realistycznie”.

Dodał: „Nie sądzę, aby fałszywy fotoradar robił swoje w dłuższej perspektywie, ponieważ ludzie zdadzą sobie sprawę, że nie jest on prawdziwy i nie zwolnią”.

Jednak West Berkshire Council usunęło najnowszy aparat ostatniej nocy, po kontakcie przez Sun Online.

Władze nie są w stanie podjąć działań wobec pierwszej konstrukcji, ze względu na jej położenie na prywatnej działce.

Rzeczniczka Rady powiedziała: „Nielegalne jest umieszczanie czegokolwiek na obszarze drogi publicznej bez zgody władz drogowych. Mamy również obawy związane z możliwymi konsekwencjami działania lampy błyskowej o wysokiej intensywności w nocy i jej wpływu na kierowców, którzy mogą jechać w ramach dozwolonego limitu prędkości.”

„W związku z tym wydaliśmy instrukcje dla naszych służb, aby w trybie pilnym usunąć ten nowy, fałszywy aparat”.

Dane opublikowane przez 36 z 45 jednostek policji w Wielkiej Brytanii pokazują, że aktywnych jest tylko 1486 z 2838 fotoradarów.

reklama


reklama

źródło: thesun.co.uk
Kierowcy HGV UK

reklama