Firma przeprosiła za naklejkę po tym, jak pewien rozżalony kierowca powiedział, że mocno uraziła jego uczucia i poglądy. Tłumacząc z angielskiego na naklejce było napisane: "W tym pojeździe nie zostawia się nielegalnych imigrantów na noc".
Kobieta, która poprosiła o anonimowość powiedziała, że uważa przekaz za „chory” i planuje złożyć skargę.
Pojazd nie był własnością miasta, lecz należał do Cranheath Transport Ltd, która została wynajęta do posprzątania drogi przez prywatną firmę, która ją wcześniej zaśmieciła”.
Firma przeprosiła za ten incydent, który określiła jako „obrzydliwe zachowanie bezmyślnego pracownika” i powiedziała, że wyciągnie odpowiednie konsekwencje, gdy ten wróci z urlopu.
Kobieta, która zauważyła naklejkę dodała: „Jechałam pod Barbican na Notte Street i podążałam za pojazdem przez jakiś czas w tym samym kierunku do Coxside. Zauważyłam to i pomyślałam - to naprawdę chore. Ludzie ryzykują życie, aby szukać schronienia - wszyscy słyszeliśmy o duszących się i zamarzających ludziach w ciężarówkach.”
„Nie wiem, kto uznał to za żart - to obrzydliwe. Plymouth to miasto portowe odwiedzane przez ludzi wielu różnych kultur, co czyni je bogatsze ze względu na swoją różnorodność.”
„Wszyscy jesteśmy imigrantami, czyż nie? A imigranci wnoszą wiele do naszego miasta. To straszne, że ktoś uznał to za zabawne.”
„Złożę skargę, wysłałam już tweeta do Rady Miasta, zarządu dróg i lokalnego posła. Zastanawiam się jaka jest ich polityka ds. etyki? Jakie panuje tam równouprawnienie, że mają takie rzeczy na swoich pojazdach ”
Potwierdzono już, że pojazd nie był własnością miasta. Zanim to nastąpiło, odpowiadając na tweeta, radny Tudor Evans, który jest przewodniczącym Rady Miasta Plymouth powiedział: „Zgłosiłem to do dyrektora generalnego i dyrektora placówki. Jeśli okaże się, że pojazd był nasz, zostaną wyciągnięte konsekwencje. Musimy sprawdzić, kto wynajął zamiatarkę. Będziemy domagali się usunięcia naklejki”.
W oświadczeniu rzecznik Cranheath Transport Ltd powiedział: „Nie mieliśmy o niczym pojęcia i jesteśmy tym faktem absolutnie przerażeni. Ten pojazd zwykle stacjonuje na terenie Torbay i zgłasza się do bazy raz w miesiącu, na pewno nie było tej naklejki podczas ostatniej wizyty.”
„Wspomniany kierowca jest obecnie na urlopie, więc nie jesteśmy w stanie podjąć działań dyscyplinarnych, ale zapewniamy, że zostaną wyciągnięte odpowiednie konsekwencje za to obrzydliwe i bezmyślne zachowanie.”
„Jesteśmy lokalną firmą rodzinną i nie pracujemy dla Rady Miasta Plymouth ani w jej imieniu.”
„Chciałbym przekazać moje szczere przeprosiny za całą tą sytuację. Naklejka została już usunięta”.